małżeństwo to przymierze
W ostatnich rozważaniach pisaliśmy o tym, że Twoja miłość i wynikająca z niej ofiara jest AKTEM WOLI, tak samo jak Twoje ” tak” wypowiedziane w dniu ślubu. To, co robisz potem – dzień po dniu – jest wypełnianiem tamtego przyrzeczenia.
Masz tego świadomość? Jeśli spojrzysz na małżeństwo z tej perspektywy – jako coś, co cały czas współtworzysz, to możesz odnowić w twoim sercu siłę i nadzieję. Na jakiej podstawie? Na podstawie tego, że BÓG JEST WIERNY, a twoje małżeństwo nie jest zwykłą umową cywilno – prawną, ani gotowym produktem z „gwarancją satysfakcji”.
Małżeństwo jest PRZYMIERZEM zawartym pomiędzy wami, a Wszechmogącym. On jest fundamentem waszej przysięgi, On i Jego obietnica, że będzie z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Świata, o którym Chrystus mówi, że go zwyciężył, a apostołowie w swoich listach przypominają, żebyśmy nie płynęli z jego prądem, ulegając fałszywemu myśleniu, ale byśmy odnawiali swój umysł w Chrystusie.
Świat często mówi nam, że małżeństwo jest po to, aby poprawić jakość naszego życia tu na ziemi, że jest odpowiedzią na nasze głody emocjonalne, na nasze oczekiwania i pragnienia. To bardzo niebezpieczna wizja. W takim ujęciu może się ono stać albo „zapchajdziurą” poczucia pustki, osamotnienia i braku przynależności, albo dowodem na to, że „ułożyłem sobie życie”, i że „mi się powiodło”. Tymczasem małżeństwo jest wyborem i wynikającą z niego decyzją, ukierunkowaną na bardzo konkretny cel. Jest zgodą na obumieranie i na wydawanie plonu, na przycinanie i owocowanie.
Jeżeli ostateczna walka dobra ze złem ma rozegrać się o rodzinę, jeśli nasz przeciwnik chcąc ugodzić Boga w samo Serce zamierza zniszczyć świętość małżeńską i rodzinną, to pytanie – jak wielką muszą mieć one wartość?! Czy jesteśmy tego świadomi? Jak bardzo jesteśmy cenni, jak ważna jest nasza misja? Czy masz świadomość tej misji?
Refleksja
Jakie były twoje oczekiwania względem małżeństwa?
Czy były one realne? Z czego w głębi Ciebie wynikały?
Czy odczuwasz rozczarowanie swoim małżeństwem?
Jeśli twoja odpowiedź brzmi „tak”, czy nie jest to aby wynikiem wizji jaką małaś/łeś odnośnie swojego współmałżonka, a która nie przystawała do rzeczywistości?
Czy uważasz małżeństwo za Boże przedsięwzięcie?
Czy myslałaś/łeś kiedyś o swoim małżeństwie jako o Bożym przedsięwzięciu? Z perspektywy JEGO pragnień? JEGO Woli? I również JEGO obietnicy?
Zachęcamy cię, byś odpowiedział/-a na powyższe pytania zapisał/-a w notatniku. Dzięki temu zwiększysz szansę na sięgnięcie w głąb siebie. W tej formacji nie chodzi o zaliczanie kolejnych zadań. Znacznie ważniejsze jest zejście w głąb siebie. Rozwój duchowy wymaga czasu.
Gdybyśmy byli zdani wyłącznie na siebie, wówczas powodzenie naszego małżeństwa zależałoby od naszej kruchości. Słabo by to wtedy wyglądało, przyznasz!? A zależy od SAKRAMENTU, który jest obietnicą Bożej miłości i Bożej Obecności „bedę z wami aż do skończenia świata”, jest obrazem miłości Boga do człowieka i Oblubieńca Chrystusa do Oblubienicy Kościoła.
Jest także zobrazowaniem Słowa, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. To kolejny etap naszego oddania się Bogu – po Chrzcie Świętym, który uzdolnił nas do bycia dziećmi Bożymi – po Pierwszej Komunii, która zapoczątkowała w nas proces przemiany naszych serc, po Bierzmiowaniu, dzięki któremu przyjmujemy wszelkie dary, aby stać się Swiadkami Chrystusa w świecie.
Sakrament Małżeństwa jest widzialnym znakiem w świecie Bożego planu i powołania dla każdego i każdej z nas – zjednoczenia ze Stwórcą. Nasza jedność małżeńska ma być znakiem dla świata, ma być dowodem na istnienie Boga.
„Spójrzcie jak oni się miłują!” – mówi Pismo Święte. Mamy być obrazem miłości Boga do człowieka.
W wieczór tuż przed Swoją Męką Jezus modlił się następującymi słowami:
„Ojcze święty, zachowaj ich w Moim imieniu, które mi dałeś, aby tak jak My JEDNO BYLI. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś.” (J 17,11. 22-23)
Odkryj prawdę o sobie samym!
- Czy jesteś takim znakiem?
- Czy podzielasz pragnie Jezusa względem twojego małżeństwa?
- Czyje oczekiwania starasz się spełniać – Jego, twoje własne, twoich rodziców, społeczeństwa…?
Zachęcamy cię, byś odpowiedział/-a na powyższe pytania zapisał/-a w notatniku. Dzięki temu zwiększysz szansę na sięgnięcie w głąb siebie. W tej formacji nie chodzi o zaliczanie kolejnych zadań. Znacznie ważniejsze jest zejście w głąb siebie. Rozwój duchowy wymaga czasu.
Czas dotknąć różnicy pomiędzy oczekiwaniami, a wymaganiami. Oczekiwania zabiają relacje, wymagnia przeciwnie – pomagają jej wzrastać i przynosić owoc.
Jakie zatem powinniśmy mieć wymagania względem siebie samych i siebie nawzajem?
Odpowiedź znajdziemy w przysiędze małżeńskiej, którą każdy z nas wypowiadał w dniu ślubu. Zacznij żyć nią naprawdę! Chwila, w której powiedzieliśmy „tak”, była chwilą oddania siebie w ofierze w łączności z Ofiarą Chrystusa, dlatego udzielenie Sakramentu Małżeństwa ma miejsce w czasie Eucharystii.
Oba te sakramenty są ze sobą nierozerwalnie złączone. Nasze małżeństywo może pozostać żywe tylko wtedy, gdy będziemy czerpać ze Źródła.
Gromadź nadal swoje akty ofiarnicze i zanieś je w formie daru na Mszę Świętą. Połączysz w ten sposób swoje codzienne umieranie z miłości do współmałżonka z ofiarą Jezusa na Krzyżu.
Po prostu podczas słów „Módlcie się, by moją i waszą ofiarę…” dołączysz w sposób duchowy swoje konkretne małe i większe cierpienia.
Niech twoje serce wypełnia Miłość z Krzyża, którą Jezus odczuwa do ciebie i twojego współmałżonka.
Zadanie na najbliższe 2 tygodnie
Odnów śluby małżeńskie
Najlepiej zróbcie to razem, a jeśli nie jest to możliwe odnów je sam/-a. Na mocy Sakramentu Małżeństwa z wiarą codziennie błogosław swojego współmałżonka. Wkurzył Cię? Zranił? Tym bardziej – błogosław! Błogosław, a nie będziesz mógł chować urazy. Jeżeli Pan będzie błogosławił Twojemu małżeństwu i Twojemu współmażonkowi, to każdego dnia będziecie bliżej Nieba. Możesz napisać treść błogosławieństwa taką, jak podyktuje Ci Duch Święty w modlitwie lub możesz użyć Słowa Bożego, np. : „Niech cię Pan błogosławi i strzeże, niech Pan rozpromieni Oblicze swoje nad tobą i niech cię obdarzy pokojem”.
Sprawiaj współmałżonkowi radość
Dodatkowo możesz zacząć robić dla współmażonka coś, co sprawia mu radość. Chodzi o służbę i proaktywne działania, np. zrobienie kolacji, pomoc przy obiedzie, zaangażowanie się w opiekę nad dziećmi. Ważna jest postawa serca – NIE ROBISZ TEGO, BY OTRZYMAĆ COŚ W ZAMIAN. Robisz to z miłości do współmałżonka łącząc się z miłością Jezusa z Krzyża.